czwartek, 6 marca 2008

Dłonie nieco zmęczone, lecz w dalszym ciągu zdolne przenieść ciężar trosk z jednego miejsca w drugie. I tyle w tym radości co wewnętrznej satysfakcji z tego, iż póki co jestem w stanie podołać niespodziankom przyszłości, które znane są przede wszystkim z ogromnego spichlerza prze najróżniejszych figli jakie płata nam los.

2 komentarze:

  1. Fajnie to ująłeś:)Myślę,że z taką osobowością to przynajmniej się w życiu nie nudzisz....Podoba mi się twój styl pisania:):) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym życiem i nudą to różnie bywa ;)

    OdpowiedzUsuń