Okulary
kiedy zdejmę okulary
widzę ludzi
bez twarzy
bez oczu
bez ust
bez uszu
z włosami
Świat postrzegany oczami krótkowidza, jawi się jako zupełnie inny wymiar, stan rzeczy. Jest to na ogół rzeczywistość zdominowana przez potęgę rozmazanych zjawisk, postaci, przedmiotów. Będących stale pod przykryciem, nigdy nie opadającej mgły. Wiecznie utrzymujący się szkic, zarys tego, co bez odpowiednio dopasowanych szkieł, nigdy nie nabierze przejrzystych kształtów i kolorów. Wystarczy dystans dziesięciu metrów, by z każdej napotkanej osoby uczynić bohatera wprost z azjatyckich filmów grozy. A światła latarni ulicznych, traktować niczym eksplodujące błyski rodzących się gwiazd. Zupełne przeciwieństwo konkretu.
kiedy zdejmę okulary
widzę ludzi
bez twarzy
bez oczu
bez ust
bez uszu
z włosami
Lublin 1995
Świat postrzegany oczami krótkowidza, jawi się jako zupełnie inny wymiar, stan rzeczy. Jest to na ogół rzeczywistość zdominowana przez potęgę rozmazanych zjawisk, postaci, przedmiotów. Będących stale pod przykryciem, nigdy nie opadającej mgły. Wiecznie utrzymujący się szkic, zarys tego, co bez odpowiednio dopasowanych szkieł, nigdy nie nabierze przejrzystych kształtów i kolorów. Wystarczy dystans dziesięciu metrów, by z każdej napotkanej osoby uczynić bohatera wprost z azjatyckich filmów grozy. A światła latarni ulicznych, traktować niczym eksplodujące błyski rodzących się gwiazd. Zupełne przeciwieństwo konkretu.
To było fajne Kopacz:)
OdpowiedzUsuńChciałoby się powiedzieć - skąd ja to znam?:)
OdpowiedzUsuń