poniedziałek, 15 czerwca 2009

Lapida 24

Wraz z postępem gospodarczym, ekonomicznym, technologicznym i szybkością rozwoju najrozmaitszych usług, mających za zadanie udogodnienie naszego doczesnego statusu egzystencjalnego, stajemy się coraz bardziej wymagający, wybredni i wyszukani. To z kolei często prowadzi nas na manowce serwowanego konsumpcjonizmu, który tak naprawdę ma za zadanie zamknąć nam oczy na możliwość dostrzegania różnicy, między tym czego potrzebujemy a tym co jest nam zupełnie nieprzydatne. I tak mimochodem stajemy się niewolnikami własnych wytworów i zachcianek. Obierając sobie za osiągnięcie najróżniejsze cele, często wyssane z palca. Wiedząc, iż prędzej lub później poniesiemy porażkę (najczęściej finansową, choć niekoniecznie), brniemy w bagno prowizorycznego dobrobytu na złamanie przysłowiowego karku.

12 komentarzy:

  1. A ta Lapida ma tak fajny rytm, że aż gubi treść :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Znaczy się jest nieczytelna !!!!?????? :0

    OdpowiedzUsuń
  3. ja rozumiem co chciałeś powiedzieć, po swojemu rozumiem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nienienie :-)
    Jak sie oderwę od rytmu, to treść jest jak najbardziej czytelna. Ale naprawdę - nadaje się do rytmnicznej melorecytacji. Kiedyś któryś z kabaretów recytował taki poważny tekst, tylko nie pamiętam już, kto i jaki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spokojnie, spokojnie :) Sprawdzałem tylko czujność czytelników :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzieje się to w takich miejscach, gdzie konsumpcja jest duża, podaż chwieje sie niemal na równi z popytem... Są jednak miejsca, gdzie zatrzymał się czas, w nich jest przerwa na zdziwienie i pytania "dlaczego?", a cisza sprzyja odpowiedziom. Ciężko w ówczesnym świecie żyć bez nowości technicznych, ale ja nie umiałabym brnąć tylko w pustkę... Idealizm nie jest modny ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Też prawda, istotną rzeczą jest też, by nie popadać w skrajność. Wszystko dla ludzi i przez ludzi. Chodzi jednak o umiejętność wypracowania w sobie pewnej granicy umożliwiającej nam kontrolowanie się. Przyparłaś mnie trochę z tym idealizmem. Ale to nie takie proste wyzbyć się go "od tak". Nawet jeśli nie jest modny. Zwłaszcza jeżeli jest kultywowany dosyć skrajnie z domieszką lewicy heglowskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kopaczu, nie kręcę tak dalece dziury w filozofii. Wiem, że idealizm sprzyja alienacji, może stąd skojarzenie z Heglem... Jedno co warto, to nie żyć wbrew sobie i nie pozwolić innym wejść sobie na głowę, chociażby równałoby się to pustelniczemu życiu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli zachować trzeźwość umysłu w granicach przyzwoitych :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, ale każdy ma tą przyzwoitość, moralność inaczej ukształtowaną, wtłoczoną poprzez wychowanie. Jeśli ktoś cierpiał biedę i nagle dostanie 20E za free pomyśli, że tak będzie zawsze i pobiegnie po kolejkę piwek. A ktoś, kto chleb ze smalcem zagryzał książką z cyklu ekonomicznego i był ciemiężony cotygodniowymi pobytami w Kościele, może się już zastanowić jak wykorzysta łatwy pieniądz. Może też na złość matce przehulać pieniądza na automatach. Jak zwykle rozdrabniam...

    OdpowiedzUsuń
  11. pudło lodów czekoladowych oddam za kilogram słodkich truskawek
    konsumpcjonizm o nutce barteru

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie zaspokoisz potrzeb ludzkości w sposób wystarczający. Bierze się to z jej różnorodności. Każdy jest odpowiedzialny za siebie samego i każdy powinien wiedzieć czego oczekuje od życia, lecz nie każdy dostrzega tego racjonalność.

    OdpowiedzUsuń