piątek, 5 czerwca 2009

Włos mi się zjeżył

Dzisiaj miałem "zaszczyt" obsługiwać krótką integracyjną imprezę, młodych, metroseksualnych brytyjskich fryzjerów obu płci (tak mi się przynajmniej wydawało). Stłoczona wokół stołu z kawą, herbatą i ciastkami osiemdziesięcio osobowa mieszanka ludzi w stylu retro - emo - gothic i psa Burka wprost z utworu Siekiery, szczerbiła się do bólu sztucznymi uśmiechami. Wśród ogólnego harmidru, górowała porażająca biel wypolerowanych zębów oraz wymiana "istotnych" informacji mających z pewnością olbrzymi wpływ na przyszłą karierę tych młodych talentów. Słowom "hello - how are you - it's so nice to see you again" nie było słychać końca, aż do końca spotkania. Wszystko odbywało się w młodzieńczo miłej i spontanicznej atmosferze. W strugach gorących i zimnych napoi oraz ociekającego z przypudrowanych czół żelu, pianki i lakieru. Po raz kolejny młode pokolenie stylizatorów masowej kultury XXI wieku, wygrało prowizoryczną walkę z czasem, mającą za zadanie zachować wiecznie piękny wizerunek zewnętrzny oraz smak sławy w sercach.
Z Londynu dla Bloga - Kopacz. He, he, he ...

6 komentarzy:

  1. He, he znam to, to znam:)
    Jestem pełen podziwu, że udało ci się zachować w tym tekście w miarę neutralny ton, z leciutką dozą ironii. Kiedy ja piszę o Anglikach, a już na pewno o tego rodzaju Anglikach, to nie potrafię powstrzymać złośliwości i góralskiego szyderstwa.
    A już "how are you" "nice to see you", czy "are you ok? budzą we mnie białą gorączkę :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. He, he, he. W końcu co kraj to obyczaj. No ale ile można ???

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wyobrażam sobie siebie tam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Ja na przykład nie wyobrażam sobie siebie jako powracającego po tylu latach nieobecności na polską glebę. A mamy to w planach. Wszakże jeszcze parę lat, ale myślą już czuję ten ból, gdy czekam w urzędzie na załatwienie jakiś pierdół, które w sumie nic w moim życiu nie zmienią. A z kolei ich brak jeszcze bardziej skomplikuje to co już w wystarczającym stopniu jest skomplikowane. :(:

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyobraźmy sobie, że do tego czasu po byle pierdółkę nie trzeba będzie stać w urzędzie...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za pokrzepienie, oby tak rzeczywiście było :)

    OdpowiedzUsuń