poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Niepewność

Spoza czasu przywołana
tylko lęk i obawę wnosi.
Z najciemniejszych,
nieogarniętych
w swoim mroku
zakamarków nieba.
Tam, gdzie tęczy kolory
w wiecznie uniżonym
pokłonie trwają.
A wzrok aniołów upadłych
płonie niewiadomą.
Uformowana z resztek istnień
z odpadów glinianych
popękanych naczyń.
Jak błysk tysięcy świateł,
aż po krańce ziemi.
W swoim gniewie zapalczywym,
gasi beznamiętnie
żarzące się knoty ludzkiej nadziei.
Zagłada.







2 komentarze:

  1. Co to za apokalipsy Kopacz? :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś tak mnie dzisiaj wzięło na postrzeganie, że nic nie jest takie jakie się powinno wydawać. Chwilowa utrata pewnika. Aczkolwiek wszystko jest jak w najlepszym porządku. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń