spokoju nie zaznasz.
Tam szpony tych
co siłą się wdarli,
orają twe plecy podstępnie.
Z ran wyrzeźbionych
plotą koszyki na sprzedaż.
A krwią zakrzepniętą
skrupulatnie maskują sumienia.
W naiwnych złudzeniach zagubiony,
szukasz drogi wyjścia po omacku.
Kazimierz Dln. 19.08.09
Aż przeszły ciarki...:)
OdpowiedzUsuń