poniedziałek, 8 marca 2010

"Anegdota" o poetach

Poeci są jak ziarna morskiego piachu, delikatnie oszlifowane niczym bursztyn wydobyty z wodnych otchłani. Z własnego wyboru wciskają się do dziurek od klucza, bacznie analizując postrzeganą rzeczywistość. Raz na jakiś czas przymykają oko na świat wraz z kolejnym trzaśnięciem zamka wiedzy i cierpienia. Odchodzą wtedy w zapomnienie, by jak banici tułać się po bezdrożach własnej wyobraźni i granicach mistycznego obłędu.

9 komentarzy:

  1. ŻADNYCH wodnych otchłani, żadnych


    zabraniam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli nurkować, to tylko w wyobraźni. Woda odpada, gdyż pływać do tej pory nie potrafię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obłęd, kurcze, mam wrażenie, że to już nie mistyka...

    :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, wiem zatem... plaże pełne są poetów. Wystarczy zanurzyć dłoń w piasku i rozlegnie się pieśń...

    A co do pływania, to wszystko przed tobą. Ja się nauczyłam będąc już matką dwójki całkiem sporych dzieci :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Margo ja to mam wrażenie czasem, że to już kres... za młodu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo poetyczny komentarz Isle. Nie włączając lekcji nauki pływania. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. cóż nam innego pozostało
    my wciąż ślepi od zapatrzenia
    potrafimy oczarować świat
    oszukując swoje marzenia

    toczymy wciąż przeróżne boje
    wyolbrzymiając swoje straty
    wyobraźnią wykute myśli
    przemierzają odległe światy

    wciąż rozczytani być pragniemy
    przedziwnych zrozumieniem myśli
    czerpać radość z wiersza tworzenia
    każde pragnienie móc znów ziścić

    uciec znów w świat zaczarowany
    czuć falujące wierszy rymy
    zanurzyć się znów w ciszę marzeń
    dać ponieść się płynącej chwili

    /My poeci :) /

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo piękny i sugestywny utwór. Wiersz drogi, gdzie w drodze do pracy przy przymkniętych oczach, duszą wyobraźni udaję się w zupełnie inne miejsca... Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń