sobota, 6 marca 2010

Zanim...

przyduszę się krawatem...
i przyoblekę korpus,
gorsetowatą marynarką...
Wchłonę w siebie życiodajne rytmy...
The Exploited...
Brighter Death Now...
Minor Threat...
Guernica y Luno...
Sistrenatus...
...
i wyruszę,
by nabytymi zdolnościami
zdobywać kurewskie złote góry
i zlizywać moczem zroszone dłonie
mocodawców XXI wieku ...
___________
(Troszkę wulgarnie, ale taki los...)

8 komentarzy:

  1. ...bo wiersz mi się bardzo podoba..:):)...

    OdpowiedzUsuń
  2. ...nie pokazuj tego...cholera dopiero co mówiłam,że się nie poprawia...ale załóżmy,że to literówka :)...jakby "przyoblekę " było to pierwszosobowa narracja będzie zachowana.....sorry...:):)...

    OdpowiedzUsuń
  3. Holden: Po prostu krótki zryw nie mający nic wspólnego z łagodnością.

    Majka: Literówka jak nic. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życie ...
    niewiele ma wspólnego z łagodnością :))

    OdpowiedzUsuń
  5. W towarzystwie Minor Threat i Guerniki... zrobiłbym to samo ;)
    Pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie buntuj mnie, Kopaczu... mam kryzys pracownika najemnego... :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Isle, o buncie to sobie możemy już pomarzyć z podkulonym ogonem. Rachunki do zapłaty czekają ...

    OdpowiedzUsuń