"Z latami odchodzi się od małych namiętności, uczuć, fantazji, od odrobiny wnętrza, które się posiada, i wchodzi się po prostu (gdyż takie rzeczy przychodzą po prostu) w najtrywialniejsze pojmowanie życia."*
Nawet jeżeli przyjdzie mi cierpieć niewysłowione męki, gdzie plwocinami będzie znaczone imię moje a intelekt rozdzierany na strzępy przez powierzchowną gawiedź wystawiony zostanie na publiczną drwinę marionetek - O wielka i niezmierzona siło wolnej wyobraźni, nieopisana w swojej różnorodności marzeń, naznaczona wbrew płynącemu czasowi wspomnieniem młodzieńczych uniesień. Ty która toczysz kamień poezji po wydeptanych powszedniością dnia ścieżkach - Uchroń mnie przed dzieleniem losu z tymi, w których sercach ów wymieniony wyżej cytat zapuścił głęboko korzenie. Amen!
* Soren Kierkegaard "Choroba na śmierć", Wydawnictwo Zysk i S-ka, Warszawa 1995, s.57
AMEN, Kopaczu, AMEN!
OdpowiedzUsuńoby nas nie dopadła trywialność pojmowania.
Nawet dopiszę na końcu!!!
OdpowiedzUsuń