czwartek, 17 czerwca 2010

Wernisaż - Wimbledon College of Art "Summer Shows 2010"




Uchwycenie momentu "martwości materiału", pozbawione jakiegokolwiek tchnienia lub choćby śladowej namiastki ludzkiej obecności, wywiera na moją wyobraźnię o wiele większy wpływ niż refleksja mogąca się zrodzić z podziwu dla malarstwa klasycznego, naszpikowanego tętniącym dookoła życiem. W tym przypadku nowoczesne spojrzenie na wyrwany z całości organizmu strzęp aglomeracyjnego pustostanu z nutą abstrakcyjnego poczucia osamotnienia.


Jest to tylko ogólny zarys wrażenia z wystawy mojego kolegi Yuichiro "Manji" Kikumy, studenta ostatniego roku malarstwa i sztuki, będącej częścią całości artystycznego przedsięwzięcia pod nazwą "Unleash Your Secret Creativity Weapon".

7 komentarzy:

  1. O kurcze... Szych ten Twój kolega :) utalentowana Szycha ;d i rzeczywiście... tchnie samotnością i ciszą z tych prac. Piękne są...

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,

    od pewnego czasu oglądam Twojego bloga i widzę, że znajduje się w nim ciekawa i godna uwagi zawartość ;)
    Chciałbym Ci polecić, jako właściciel bloga http://blog-inwestora.blogspot.com/
    stronę http://www.cpmprofit.com/?ref=cashflow88 po zarejestrowaniu się w portalu możesz umieścić reklamę na swoim blogu i zarobić kilka złotych miesięcznie ;) Wystarczy zebrać 30 zł do pierwszej wypłaty ;) może to nie są kokosy, ale zawsze można zobaczyć, kiedy u Ciebie będzie można zrobić pierwszą wypłatę ;)

    pozdrawiam Cashflow88
    proszę o odpowiedź, możesz w każdym razie spróbować a jak Ci te reklamy nie będą odpowiadać. To można zrezygnować od razu ;)

    pozdrawiam i życzę nowych postów na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cashflow88: To miło z Twojej strony, za tę pokrzepiającą i motywującą mnie pochwałę. Jednak z całym szacunkiem i nie chciałbym Cię tu obrazić ale: Rzygam reklamami na wszelkie możliwe sposoby oraz wizją kapitalistycznej rozbudowy marketingu oraz całego rynku pracy, bez względu jakie kokosy są mi ofiarowane w podzięce w mój wkład rozbudowywania słowa (jakże znienawidzonego przeze mnie) business. Doceniam intencję, ale to nie jest dla mnie a zwłaszcza nie dla wizji tego bloga. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, kopacz, ciekawe, ile takich wpisów Pan Keszflou umieścił na różnych blogach w dniu 18 czerwca :-) Uśmiałam się z Twojej odpowiedzi...

    A prace... smutne. Takie, jak lubię, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  5. No pięknie mi to wyjaśniłeś: "choćby śladowej namiastki ludzkiej obecności", coś co powinno tętnić życiem widzę jako martwe, jako bryłę, czasami znikającą we mgle bryłę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczęta - ... dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń