piątek, 1 października 2010

Ulica

Za oknem
pomiędzy strzępami
starej firany,
świat widziany
od strony Dorset Road
ulega zmianie,
tylko dzięki
niepohamowanym kaprysom
czterech pór roku.
Reszta tkwi niewzruszona,
wkomponowana
w majestat nadgniłej podwaliny.

4 komentarze:

  1. tak myślałam że będziesz wiedział o co mi chodzi;) pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Za oknem mija życie i pozornie nie dzieje się nic. Patrzę w swoje karty i mam ochotę rzucić je na stół mówiąc: pas.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam złotojesiennie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. eh, monotonność jest dobijająca...

    OdpowiedzUsuń