sobota, 18 sierpnia 2012

Irlandzki czar tańca

Dla mnie to po prostu Czad przez duże "Cz". Kunszt i profesjonalizm najwyższego lotu. Cieszy oko dogłębnie, iż nawet jestem w stanie przymrużyć je na fakt udziału grupy w konkursie Euro-Dupo-Wizji bodajże w 1994 r. Poza tym od zawsze lubiłem irlandzkie klimaty.

5 komentarzy:

  1. Ba:D i ciągle na uśmiechu. Ja pewnie to minucie miałabym język do pasa;))

    OdpowiedzUsuń
  2. No widzisz ;) Stąd zapewne ten zdeterminowany kunszt i profesja... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Thank you for your comment on my blog today.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam 90 min występ na dvd, można się gapić na ten taniec bez końca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nagminnie zabierałem żonie laptopa (bo na nim mogę normalnie oglądać w porównaniu z moim stacjonarnym wrakiem). Po entym razie powiedziała: Dość! ;)

    OdpowiedzUsuń