Wszystko się zmienia, płynie, ulatuje, przemija, zamiera. Każdy nasz ruch, działanie trwa ułamek sekundy po czym bezpowrotnie niknie w odmętach przeszłości. Teraźniejszość prawdę mówiąc jest najkrótszą formą trwania. Najmniej rozległym wymiarem naszych działań. Snując tę refleksję przy kieliszku wódki, wsłuchując się w dzwięki
"Chill Out" - KLF oraz przeglądając swoje młodzieńcze a wręcz dziecięce trofea puszczańskie z ubiegłego wieku jeszcze bardziej pogrążam się w przeświadczeniu, że to co naprawdę mi towarzyszy to nic innego jak stale trwająca przeszłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz